Wycieczka do Konina. Opuszczony pałac i szmaragdowe jeziorka.
Celem wycieczki był opuszczony pałac oraz Osadnik Gajówka,
a że po drodze było również do Konina i
do Jeziora Turkusowego ....
Zobaczcie poniżej.
1. Opuszczony pałac
O pałacu dowiedziałam się czytając artykuł na jednym z ogólnopolskich portali.
Nie szukałam specjalnie otwartego wejścia do pałacu żeby
zobaczyć go od środka. Sam jego widok z zewnątrz robi wrażenie. Wokół niego
porozrzucana są głównie elementy wyposażenia mieszczącej się tu dawniej szkoły,
krzesła oraz papiery. Niestety nie byłam odpowiednio ubrana (brak długich
spodni) żeby przedostać się przez pokrzywy i krzewy żeby zobaczyć tył budynku.
Otwarte były za to szeroko drzwi do budynku obok (oficyna?) ale nie odważyłam
się wejść do niego dalej niż do przedsionka.
Szkoda, że jest to jedna z wielu przepięknych budowli, która już nigdy
prawdopodobnie nie odzyska swojego dawnego blasku. Dawniej była to duma
właścicieli, a dzisiaj jest to kolejny niszczejący i pusty obiekt wymagający
generalnego i bardzo kosztownego remontu.
- Ostatnim właścicielem pałacu był Mieczysław Kwilecki
który w 1875 roku odkupił go od wdowy po Piotrze Bielińskim.
- Teren otaczającego obiekt to ponad 16 ha.
- Pałac powstał w 1639 r., następnie został przebudowany w 1785 r. oraz na
początku XIX wieku kiedy to dobudowano sześciokolumnowym portyk.
- Oficyna/nowy pałac powstała ok. 1800/1810 r.
- W 1955 roku Ministerstwo przekazało pałac na rzecz szkoły podstawowej, która
mieściła się tam aż do 1996 r. (?).
- W jednym z artykułów zamieszczonych w Internecie (2017) przeczytałam, że
pałac został odzyskany przez córki hrabiego Stanisława Kwileckiego, które
bezskutecznie chcą go sprzedać ale utrudnia to klasyfikacja gruntów.
2. Osadnik Gajówka
Osadnik jest sztucznym zbiornikiem stanowiącym fragment dawnego wyrobiska KWB Adamów. Jest wykorzystywany jako składowisko popiołów oraz żużli przez elektrownię.
- po pierwsze: silnie zasadowy odczyn wody,
- po drugie: niestabilne, grząskie dno oraz brzegi.
Uważajcie żeby zbyt
blisko nie podchodzić do tafli wody bo możecie utknąć w "wapiennym
błocie", ubrudzić się i stracić obuwie. Do osadnika bardzo
łatwo jest się dostać. Od "parkingu" mamy 2 minutowy spacer i
jesteśmy nad wodą.
Komentarze
Prześlij komentarz